Arcykapłan Nowego Przymierza

Dzień Sądny (Jom Kippur)  Pośrednictwo Jezusa Chrystusa przed tronem Bożym obrazuje służba sprawowana w przybytku ziemskim przez najwyższego kapłana. Kulminacyjnym obrządkiem najwyższego kapłana, sprawowanym w dniu sądnym  (Jom Kippur), było wejście do miejsca najświętszego świątyni, aby dokonać oczyszczenia za grzechy swoje oraz za grzechy ludu (Kpł 16:19-34). Święto Jom Kippur było poprzedzone dziesięciodniowym trąbieniem w rogi, które zwiastowało nadchodzący dzień sądny, czyli dzień pojednania Jom Kippur. Dziesięć dni czasu miał każdy Izraelita, aby pojednać się Bogiem i uregulować ewentualne konflikty z bliźnimi i przygotować się na ten wielki dzień, aby dostąpić oczyszczenia z grzechów. Święto Jom Kippur jest obrazem dnia sądu ostatecznego (Mt 25:31; Rz 14:10). Dalej Jahwe powiedział do Mojżesza: «Dziesiątego dnia siódmego miesiąca jest Dzień Przebłagania. Będzie to dla was zwołanie święte. Będziecie pościć i będziecie składać dla Jahwe ofiary spalane. W tym dniu nie będziecie wykonywać żadnej pracy, bo jest to Dzień Przebłagania, ażeby dokonano przebłagania za wasze winy przed Bogiem waszym Jahwe. Każdy człowiek, który nie będzie pościł tego dnia, będzie wyłączony spośród swego ludu”  (Kpł 23: 26-29).

W  dniu Jom Kippur najwyższy kapłan wchodził w imieniu ludu Izraela poza zasłonę do miejsca najświętszego (Kpł 16:2-4), aby krwią ofiarnego kozła wylosowanego, jako ofiarę za grzechy ludu pokropić przebłagalnię, czyli wieko skrzyni Arki Przymierza, (Kpł 16:15-19)  i oczyścić lud Izraela z  grzechów: “Tak zaś te rzeczy były urządzone, iż do pierwszej części przybytku zawsze wchodzą kapłani sprawujący służbę świętą, do drugiej zaś części jedynie arcykapłan, i to tylko raz w roku, i nie bez krwi, którą składa w ofierze za grzechy swoje i swojego ludu“ (Hbr 9:6-7).

Pośrednikiem pomiędzy Bogiem a Izraelem w Starym Przymierzu był najwyższy kapłan,  i  ten urząd był aktualny w osobie arcykapłana Kaifasza, aż do skazania Pana Jezusa na śmierć. Kaifasz był ostatnim arcykapłanem Starego Przymierza i on osobiście,  przez  skazanie Jezusa na śmierć, zburzył, czyli uczynił koniec tymczasowemu systemowi oczyszczania Izraela z grzechu, przez krew zwierząt ofiarnych. Proces sądowy i skazanie Chrystusa na śmierć, zawiera wiele symbolicznych skojarzeń i przenośni, które obrazują dzień sądu ostatecznego. Kajfasz, rozdzierając swoje kapłańskie szaty, bezwiednie potwierdził koniec arcykapłańskiej służby, w ziemskim przybytku, natomiast skazując Chrystusa na śmierć, na podstawie fałszywego zeznania świadków, uczynił Chrystusa niewinną ofiarą Nowego Przymierza: „W końcu stanęli dwaj  i zeznali: On powiedział: Mogę zburzyć przybytek Boży i w ciągu trzech dni go odbudować” (Mt 26: 60-61, BT),

Wiele mówiącym zrządzeniem Bożym jest również przesłuchanie Jezusa przez Kaifasza i oskarżenie Jezusa o bluźnierstwo, że czynił się Bogiem, co oczywiście było oszczerstwem i pretekstem, aby móc Jezusa skazać na śmierć: “Wtedy najwyższy kapłan wystąpił na środek i zapytał Jezusa: Nic nie odpowiadasz na to, co oni zeznają przeciw Tobie?   Lecz On milczał i nic nie odpowiedział. Najwyższy kapłan zapytał Go ponownie: Czy Ty jesteś Mesjasz, Syn Błogosławionego?  Jezus odpowiedział: Ja jestem ! Ujrzycie Syna Człowieczego, siedzącego po prawicy Wszechmocnego i nadchodzącego z obłokami niebieskimi.  Wówczas najwyższy kapłan rozdarł swoje szaty i rzekł: Na cóż nam jeszcze potrzeba świadków?  Słyszeliście bluźnierstwo. Cóż wam się zdaje? Oni zaś wszyscy wydali wyrok, że winien jest śmierci” (Mk 14: 60-64).

Z chwilą śmierci Chrystusa na golgocie, jako prawdziwego Baranka Bożego, który gładzi grzechy świata, kończy się kapłaństwo najwyższego kapłana w Starym Przymierzu, a rozpoczyna się kapłaństwo Chrystusa w świątyni niebieskiej: “Sedno zaś wywodów stanowi prawda: takiego mamy arcykapłana, który zasiadł po prawicy tronu Majestatu w niebiosach, jako sługa świątyni i prawdziwego przybytku zbudowanego przez Pana, a nie przez człowieka“  (Hbr 8:1-2, BT).

Jezus jako ofiarnik i ofiara w jednej osobie, jest ofiarą doskonałą, która nie potrzebuje być powtarzana, jak musiał to każdego roku powtarzać kapłan w świątyni ziemskiej: Ale Chrystus, zjawiwszy się jako arcykapłan dóbr przyszłych, przez wyższy i doskonalszy, i nie ręką – to jest nie na tym świecie – uczyniony przybytek, ani nie przez krew kozłów i cielców, lecz przez własną krew wszedł raz na zawsze do Miejsca Świętego, zdobywszy wieczne odkupienie”  (Hbr 9:11-12).

Lud Izraela nie mógł być obmyty z grzechu przez krew baranków i kozłów, składanych w ofierze w Starym Przymierzu, ponieważ służba najwyższego kapłana, oraz przybytek ziemski, jak też ofiary z  baranków i kozłów były tylko tymczasowe, i miały znaczenie, aż do czasu złożenia doskonałej ofiary z samego siebie, przez z Baranka niewinnego i niepokalanego grzechem – Jezusa Chrystusa. Pismo mówi, że obmycie grzechów, tych ludzi, którzy żyli w czasach pierwszego przymierza,  nastąpiło dopiero przez krew Jezusa Chrystusa wylanej na golgocie. Krwią Chrystusa zgładzone zostaną grzechy ludzi, żyjących w czasie  Pierwszego Przymierza, jak również grzechy tych ludzi, którzy żyli w czasie Nowego Przymierza: Dlatego [Chrystus] jest pośrednikiem Nowego Przymierza: przez śmierć Jego poniesioną dla zgładzenia grzechów, popełnionych [przez ludzi] za czasów pierwszego przymierza, ci, którzy zostali wezwani do odziedziczenia dóbr wiecznych, mogą dostąpić wypełnienia się obietnic” (Hbr 9:15, BWP).

Świątynia ziemska cieniem świątyni niebieskiej: Nie pełnił Chrystus żadnej służby kapłańskiej w Starym Przymierzu ponieważ byli inni kapłani, którzy składali ofiary i kropili krwią zwierząt, w przybytku ziemskim. Natomiast tymczasowa służba kapłanów ziemskich została zastąpiona służbą Chrystusa, w świątyni niebieskiej. Podobnie, jak krew zwierząt ofiarnych  Starego Przymierza, zastąpiona została w Nowym Przymierzu krwią Jezusa Chrystusa: „Gdyby zaś był na ziemi, nie mógłby być kapłanem, gdyż byli tam już inni, którzy składali ofiary zgodnie z wymaganiami Prawa. Lecz ich posługiwanie jest zaledwie obrazem i cieniem tego, co dzieje się w niebie. Dlatego już Mojżesz, gdy zabierał się do budowy przybytku, otrzymał takie oto polecenie od Boga: Staraj się wykonać wszystko według tego wzoru, który ci został ukazany na górze. Otóż [Jezus] otrzymał w udziale posługiwanie o tyle wznioślejsze, o ile doskonalsze było przymierze, którego stał się pośrednikiem i które było oparte na lepszych obietnicach” (Hbr 8: 4-6, BWP).

Trynitarna doktryna o preegzystencji Chrystusa suponuje, że Chrystus rzekomo, jako Melchizedek pełnił na ziemi kapłańską służbę, co jest trynitarną mistyfikacją, zaciemniającą naukę Biblii. W związku z powyższym potrzeba w tym miejscu przypomnieć, że Chrystus nie jest jakimś dualnym demonem zrodzonym przed wszystkimi wiekami, lecz jest synem Dawida i potomstwem Abrahama, zrodzonym dopiero w Betlejem (Łk 1: 68-70; Gal 4:4).  Autor listu do Hebrajczyków sprawozdaje, że Pan Bóg przemawiał w Starym Przymierzu do Ojców Izraela przez proroków a nie przez Chrystusa, natomiast w ostatecznych dniach przemówił przez swego Syna:  „Częstokroć i wieloma sposobami mawiał niekiedy Bóg ojcom przez proroków; W te dni ostateczne mówił nam przez Syna swego, którego postanowił dziedzicem wszystkich rzeczy, przez którego i wieki uczynił”  (Hbr 1:1-2, BG).

Nie przemawiał więc Bóg w Starym Przymierzu do ojców Izraela przez Chrystusa, lecz przemawiał przez proroków. Nie pełnił Chrystus w Starym Przymierzu urzędu kapłańskiego, ponieważ byli tam inni kapłani, którzy składali ofiary: „Gdyby więc był na ziemi, to nie byłby kapłanem, gdyż są tu inni, którzy składają ofiary według postanowień Prawa”   (Hbr 8:4, BT).

W Starym Przymierzu w dniu sądnym, kropiono krwią zwierząt nad ubłagalnią w miejscu najświętszym, i tą krwią zwierząt musiał być oczyszczony z grzechów najwyższy kapłan, zanim wstąpił poza zasłonę do miejsca najświętszego. Tą krwią zwierząt ofiarnych został oczyszczony lud Izraela, i tą krwią oczyszczony został także sam przybytek, czyli namiot spotkania. Ponieważ krew zwierząt ofiarnych nie miała mocy grzechu zgładzić:   Albowiem nie można rzec, aby krew wołów i kozłów miała gładzić grzechy” (Hbr 10:4), była ona dla narodu wybranego tylko środkiem tymczasowym,  aż do czasu naprawienia skutków grzechu przez złożenie doskonałej ofiary z samego siebie,  przez Jezusa Chrystusa: „Jeśli bowiem krew kozłów i cielców oraz popiół z krowy, którymi skrapia się zanieczyszczonych, sprawiają oczyszczenie ciała,  to o ile bardziej krew Chrystusa, który przez Ducha wiecznego złożył Bogu samego siebie jako nieskalaną ofiarę, oczyści wasze sumienia z martwych uczynków, abyście służyć mogli Bogu żywemu” (Hbr 9:13-14).

Zatem twierdzenie, teologów chrześcijańskich, że Chrystus był  rzekomo w  Starym Przymierzu kapłanem Melchizedekiem, składającym ofiary ze zwierząt oraz kropiącym ich krwią, aby oczyścić ludzi z grzechów, jest niesłychanym pogmatwaniem biblijnej nauki, o jedynym skutecznym zmyciu grzechów, przez krew prawdziwego Baranka Bożego Jezusa. Jeżeli Pismo mówi, że Jezus Chrystus jest pośrednikiem czyli arcykapłanem Nowego Przymierza, to  nie mógł być pośrednikiem czyli najwyższym kapłanem w Starym Przymierzu. Nie uczestniczył więc Chrystus w składaniu tymczasowych ofiar, które nie gładziły grzechu w Starym Przymierzu, ponieważ Chrystus Pan urząd najwyższego kapłana pełni dopiero po złożeniu doskonałej ofiary z samego siebie, która jest jedyną ofiarą posiadającą  moc skutecznie obmyć człowieka z jego grzechów:  „W ten sposób oczyszcza się to wszystko, co jest jedynie obrazem rzeczy niebieskich, natomiast same rzeczy niebieskie domagały się ofiar o wiele bardziej doskonałych”  (Hbr 9:23, BWP).

Chrystus w Starym Przymierzu nie kropił i nie oczyszczał grzechów krwią zwierząt,  jak  twierdzi p. White,  jest zatem twierdzenie, że Chrystus w Starym Testamencie spełnił urząd kapłana w nauką błędną. Nie uczestniczył Chrystus w kapłańskiej służbie Starego Przymierza, ponieważ kapłani Starego Przymierza umierali i śmierć nie pozwalała im skutecznie, pomiędzy Izraelem o Bogiem pośredniczyć. Dlatego fakt umierania kapłanów Starego Przymierza, nie może odnosić do Chrystusa, ponieważ Chrystus pojawił się na świecie dopiero w dniach ostatnich:  Wprawdzie był On na to przeznaczony już przed założeniem świata, ale objawiony został dopiero w czasach ostatnich ze względu na was”  (1 List Piotra 1:20, Biblia Mesjańska).

Jest zatem twierdzenie, że Chrystus był arcykapłanem w Starym Przymierzu, założeniem zgoła błędnym, co potwierdza też Pismo: O tyle też Jezus stał się poręczycielem lepszego przymierza. I gdy tamtych wielu było kapłanami, gdyż śmierć nie zezwalała im trwać przy życiu, Ten właśnie, ponieważ trwa na wieki, ma kapłaństwo nieprzemijające. Przeto i zbawiać na wieki może całkowicie tych, którzy przez Niego zbliżają się do Boga, bo zawsze żyje, aby się wstawiać za nimi. Takiego bowiem potrzeba nam było arcykapłana: świętego, niewinnego, nieskalanego, oddzielonego od grzeszników, wywyższonego ponad niebiosa,  takiego, który nie jest obowiązany, jak inni arcykapłani, do składania codziennej ofiary najpierw za swoje grzechy, a potem za grzechy ludu. To bowiem uczynił raz na zawsze, ofiarując samego siebie” (Hbr 7:22-27).

Chrystus jest arcykapłanem Nowego Przymierza i jego kapłańska służba rozpoczęła się dopiero po złożeniu ofiary z samego siebie, bez której nie mógłby wejść poza zasłonę i ukazać się przed majestatem Wiekuistego Boga.  Nie pełnił Chrystus kapłańskiej służby w przybytku ziemskim, o którym pismo mówi, że był przybytkiem niedoskonałym, zbudowanym przez grzesznych ludzi: „Otóż [Jezus] otrzymał w udziale posługiwanie o tyle wznioślejsze, o ile doskonalsze było przymierze, którego stał się pośrednikiem i które było oparte na lepszych obietnicach. Gdyby owo pierwsze przymierze było w pełni doskonałe, nie byłoby potrzeby zastępowania go drugim” (Hbr 8:6, BWP).

Zatem Chrystus Pan mówi nam, abyśmy o wszystko prosili Ojca w Jego imieniu. Każdy chrześcijanin wyznający Chrystusa, jako swego odkupiciela, powinien wiedzieć, że Jezus jest Arcykapłanem Nowego Przymierza, i nikt z ludzi, wyznających Chrystusa, nie powinien prosić o wstawiennictwo  innych pośredników, jak tylko Jezusa Chrystusa:  Sedno zaś wywodów stanowi prawda: takiego mamy arcykapłana, który zasiadł po prawicy tronu Majestatu w niebiosach,  jako sługa świątyni i prawdziwego przybytku zbudowanego przez Pana, a nie przez człowieka.”  (Hbr 8:1-2).

Tylko przez Jezusa arcykapłana Nowego Przymierza, lud Boży ma dostęp do Boga Ojca: w którym mamy swobodę i dostęp do Boga z ufnością przez wiarę w niego” (Ef 3:12). “Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus”   (1 Tm 2:5).

Kommentar verfassen